czwartek, 16 stycznia 2014

Jednak nikt mnie nie kocha :'(

Czwartek 16.01.2014
Dzisiaj ominę partię o szkole. Nudno było.
Jak zazwyczaj po szkole wróciłam do domu. Musiałam się śpieszyć bo w czwartki mam korepetycje z hiszpańskiego. Ten półtorej godzinny proces jakoś mi przeminą, ale bez rewelacji. Potem ruszyłam ku książkom. Pewnie mi zazdrościcie. Każdy lubi się uczyć z biologii o układzie wydalniczym... budowa nefronu... bla... bla... bla... (to jest chyba moje ulubione słowo, jak mogliście już zauważyć). No cóż. Potem przyszedł czas na geografię i polski. Jakoś przeleciało. W czasie nauki słuchałam "Something I need- OneRebublick". Ja normalnie mam fioła na punkcie tej piosenki. (Raz słuchałam ją w autobusie na słuchawkach i nie świadomie zaczęłam ją śpiewać, tak samo jest na lekcjach) Ja nie wim ile może trwac obsesja, ale ta trwa zdecydowanie za długo.
Miałam Wam opisać sprawę z bukietem. Wyjaśniło się. Około godziny 19 ktoś zadzwonił dzwonkiem do moich drzwi. Popatrzyłam przez dziurkę od klucza i zobaczyłam sąsiada. Już sie bałam, że zadzwoni na policję bo strasznie głośno słuchałam muzyki. Naszczęście nie. Przeprosił mnie z to nieporozumienie. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, ale on zaczął mówic coś o bukiecie i sie zorientowałam. Okazało się, że razem z żoną maieli rocznicę ślubu i no wiecie... on chciał być romantyczny... wyszło jak wyszło...
Teraz siedzę przed toaletą, pukam w drzwi od niej, krzyczę na moją siostre " OTWIERAJ, MUSZĘ DO KIBELKA!!!" i słucham OneRepublick.
Stwierdzam, że musze zmienić obsesję.
W@riAtKa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz